Zadzwoń: 798 30 60 90
Zadzwoń: 798 30 60 90
do kasy suma: 0,00 zł

Polscy przewoźnicy na drogach – jakie kary mogą ich spotkać?

Polscy przewoźnicy na drogach – jakie kary mogą ich spotkać?

Polscy przewoźnicy w 2020 roku według danych GITD dokonali aż 65 tysięcy naruszeń ustawy o transporcie drogowym. Ponad połowa dotyczyła nieprawidłowości dotyczących rejestru czasu pracy kierowców, a 35% było błędami w użytkowaniu urządzeń rejestrujących. Jakie kary czekają na przewoźników na drogach?

Kto kara polskich przewoźników?

Na polskich drogach karać przewoźników mogą policja i Inspekcja Transportu Drogowego, ale też inne organy, które zajmują się pilnowaniem czy kierowcy poruszający się na drogach robią to według obowiązujących przepisów.

To nie wszystko, do końca 2024 roku inspektorzy zostaną wyposażeni w narzędzie monitorowania prawidłowości przejazdu. Jak to będzie działać?

Poprzez wykorzystanie transmisji DSRC, która będzie dostępna w smart tachografach, organy kontrolujące będą mogły dokonywać sprawdzania preselekcyjnego na odległość. Jeśli ujawniona zostanie jazda bez zalogowanej karty lub inne zdarzenia, które mogą zakłócać pracę tachografu, to pojazd zostanie zatrzymany do kontroli.

Jakie przewinienia popełniają polscy przewoźnicy?

Najczęściej są to różne działania mające na celu zafałszowanie zapisów z tachografu. Zazwyczaj to jazda bez karty lub posługiwanie się cudzą. Niektórzy nawet ingerują w zapis tachografu. Starsze urządzenia rejestrujące można było zakłócać korzystając z magnesu neodymowego, który uniemożliwiał prawidłową pracę impulsatora. Powodowało to, że kierowcy prowadzili pojazd, ale oficjalnie byli w trakcie odpoczynku.

Obecne metody fałszowania zapisów z tachografu wykorzystują rozwiązania programowe. GITD na podstawie danych z 26 tys. pojazdów odkryła ponad milion wykroczeń w tej kategorii.

Jakie są kary dla przewoźników?

Oczywiście są to kary finansowe, ale nie tylko. Najbardziej restrykcyjne kary są nakładane na firmę. A dobra reputacja w branży TSL jest bardzo istotna. Jej utrata wiąże się z zawieszeniem licencji. Status dobrej reputacji można stracić, jeśli popełni się jedno najpoważniejsze naruszenie lub kilka poważnych.

Sama procedura utraty reputacji przewoźnika lub osoby zarządzającej transportem uruchamiana jest automatycznie w systemie KREPTD, który jest również zintegrowany z europejskim odpowiednikiem ERRU.

W Polsce przewoźnik, który łamie prawo drogowe może otrzymać karę finansową lub stracić licencję. Inną formą kary jest również skierowanie pojazdu do stacji diagnostycznej, jeśli ujawniony zostanie problem z tachografem. A to może narazić przewoźnika i firmę na ogromne koszty, związane z opóźnieniem w dostawie towaru lub odbioru ładunku.

Jednak w innych krajach grozi za to nawet pozbawienie wolności. Niektórzy kontrolerzy zagraniczni po ujawnieniu braku wymaganego odpoczynku potrafią skierować kierowcę na parking i zakazać dalszej jazdy, nawet na czas tygodnia.

Trwają prace nad nowymi przepisami

Obecnie Komisja Europejska pracuje nad zmianami klasyfikacji naruszeń. Mają się pojawić nowe obostrzenia w zakresie nieprzestrzegania nowych zasad Pakietu Mobilności. Dokładniej rzecz ujmując – chodzi o naruszenia związane z delegowaniem, zaostrzenie zasad kabotażu i obowiązkowego powrotu kierowców do bazy (co 4 tygodnie) i dla ciężarówek (co 8 tygodni).

Przewoźnicy muszą obecnie już przestrzegać przepisów, które zmieniają organizację powrotu kierowców. Nowe zmiany mają wejść w życie od lutego 2022 roku, a ich nieprzestrzeganie ma się skończyć karą finansową, a nawet zawieszeniem licencji.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl