
Według danych CEPIK w systemie e-TOLL brakuje około 1,7 mln pojazdów. Do tej pory zarejestrowano w nim 1,62 mln samochodów, z czego 1,32 mln to pojazdy o DMC powyżej 3,5 tony. Gdzie są pozostałe?
System e-TOLL
Nowy system e-TOLL, zamiast starego viaTOLL, obowiązuje kierowców ciężarówek od października 2021 roku, którzy muszą w każdą trasę jechać z urządzeniem OBU lub ZSL. Kierowcy aut osobowych mogą z niego korzystać, ale nie muszą. Mogą wybrać alternatywne aplikacje, kupić bilet stacjonarnie lub na jednej ze stacji paliw.
E-TOLL obowiązuje na płatnych odcinkach autostrad administrowanych przez GDDKiA, a dokładniej na odcinku A1 od Rusocina do Nowej Wsi, A2 od Konina do Świecka oraz na A4 od Krakowa do Katowic.
W e-TOLL brakuje prawie 2 mln pojazdów!
Według danych CEPIK, w systemie e-TOLL powinno być zgłoszonych około 3 mln pojazdów o DMC powyżej 3,5 tony. Tyle jest ich zarejestrowanych w Polsce.
W styczniu tego roku w systemie e-TOLL pojawiło się 1,62 mln pojazdów, z czego 1,32 mln to pojazdy o DMC powyżej 3,5 tony. Oznacza to, ze w e-TOLL brakuje ponad połowy ciężkich pojazdów, które poruszają się po polskich drogach.
Sytuacja jest na tyle dziwna, że przecież większość ciężkiego transportu korzysta z płatnych dróg, a więc musi opłacać przejazdy z użyciem systemu e-TOLL.
Skąd takie różnice?
Nie wiadomo. Taka dziura może być efektem obecności w CEPIK dużej liczby ciężarówek, które są nieużywane od dłuższego czasu lub takich, które jeszcze nie miały okazji wrócić do bazy w Polsce zza granicy.
Wątpliwym jest, by brak 1,7 mln pojazdów ciężkich wynikał z unikania rejestracji w systemie e-TOLL oraz jazdy po płatnych odcinkach dróg z ryzykiem narażania się na wysoką karę. A ta dla kierowców ciężarówek wynosi 1 500 zł. Zatem byłby to mało opłacalny zabieg.
Jeśli i Wy znajdujecie się w gronie osób, które jeszcze nie zarejestrowały się w systemie e-TOLL i mają kilka pytań związanych z jego funkcjonowaniem, to zapraszamy do lektury naszego artykułu tutaj.