
Samochody elektryczne w Polsce cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród polskich kierowców, ale wciąż widoczne są obawy przed zakupem zeroemisyjnego pojazdu. Co generuje największe bariery w polskich kierowcach? Czy jest szansa, że ta sytuacja ulegnie zmianie?
Ile jest już elektryków w Polsce?
Według danych z IBRM Samar w połowie 2021 roku w Polsce znajdowało się 28 696 szt. osobowych i dostawczych aut BEV oraz PHEV. Liczba pojazdów całkowicie elektrycznych wynosiła 13 111 sztuk.
Pod koniec sierpnia 2022 roku pojazdów elektrycznych w naszym kraju było już 54 331 sztuk. Ich liczba w ciągu ośmiu miesięcy wzrosła o 16 139 sztuk, czyli o 42% więcej niż w tym samym okresie w 2021 roku. Z kolei liczba stacji ładowania pod koniec sierpnia wyniosła ponad 2400. 10,6% wszystkich zarejestrowanych w Polsce aut elektrycznych należy do osób z miast w wielkości od 50 do 150 tysięcy mieszkańców.
Zdaniem ekspertów z PSPA szacuje się, że w 2025 roku liczba samochodów całkowicie elektrycznych (BEV) w Polsce będzie wynosić około 291 000 sztuk. Z kolei w 2030 roku ma być to już 940 000 pojazdów BEV oraz 668 000 pojazdów PHEV.
Co doceniają polscy kierowcy w samochodach elektrycznych?
Polscy kierowcy doceniają ekologiczny charakter elektryków oraz możliwość ładowania ich w domu. Ich zdaniem w samochodach elektrycznych zaletą jest jeszcze ich cicha praca oraz dodatkowe przywileje, które wynikają z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych – czyli darmowy parking w strefach płatnych oraz możliwość jazdy buspasem.
Co ciekawe, w badaniu przeprowadzonym przez Santander Consumer Multirent, to kobiety w większym stopniu doceniają ekologiczność samochodów elektrycznych, aniżeli mężczyźni. Ci z kolei widzą bardziej bezpośrednie korzyści – cichą pracę, a także benefity, które płyną z ich posiadania.
Co najbardziej zniechęca Polaków do zakupu elektryka?
Do największych wad samochodów elektrycznych zaliczają się przede wszystkim ich koszt oraz ograniczona liczba stacji ładujących. Gęsta sieć ładowarek jest potrzeba nie tylko dla elektrycznych samochodów osobowych, ale również dla pojazdów ciężarowych i dostawczych.
Kolejną wadą jest także długi proces ładowania samochodu elektrycznego, który zwykle trwa co najmniej kilkadziesiąt minut. W trasie to spore utrudnienie dla posiadacza elektryka. Wielu kierowców również boi się o zasięg pojazdów elektrycznych na jednym ładowaniu oraz dostrzega problem z utylizacją zużytych baterii.
Od 2035 roku w Unii Europejskiej będzie obowiązywał zakaz sprzedaży nowych samochodów z napędem spalinowym, jak również pojazdów z napędem hybrydowym. Jak myślicie, czy prognozy ekspertów się sprawdzą, czy może przyrost elektryków w Polsce będzie jeszcze większy?