Coraz większe koszty utrzymania floty, drożejące paliwa, ograniczenia w dostępie do kupna nowych samochodów oraz widmo czystych stref w polskich miastach – te czynniki budzą w przedsiębiorcach zamysł o przejściu z aut spalinowych na elektryczne. Nowe, bardziej ekonomiczne i ekologiczne rozwiązanie ma wspomóc redukcję kosztów, ale czy faktycznie przedsiębiorstwa są gotowe na elektryfikacje flot?
Odważne decyzje w trudnym czasie
Czas pandemii koronawirusa i nowej rzeczywistości po niej zmusza fleet managerów do szukania wydajniejszych rozwiązań dla redukcji kosztów utrzymania floty. W wyniku pandemii wzrosły koszty motoryzacyjne, a wraz z nimi również ceny samych pojazdów. Niemiłym zaskoczeniem okazał się również ogólnoświatowy kryzys dostępności półprzewodników niezbędnych do produkcji nowych samochodów, a także trudności w zakupie używanych pojazdów.
W Polsce dodatkowo obciążyły przedsiębiorców rosnące koszty prowadzenia działalności, stóp procentowych, inflacji oraz cen paliwa. To wszystko spowodowało, że polscy fleet managerowie zaczęli intensywnie rozglądać się za rozwiązaniami, które pozwolą firmie zredukować koszty. A do tych rozwiązań należy inwestycja w elektromobilność.
Coraz więcej firm chce przejść na elektromobilność?
Nie da się nie zauważyć, że rośnie popularność zeroemisyjnych pojazdów, zarówno osobowych, jak i dostawczych. Rośnie potencjał rynku nisko i zeroemisyjnych pojazdów. W Polsce jest ich zarejestrowanych już 41 tys., z czego 20 167 stanowią auta wyłącznie elektryczne, a 20 737 hybrydy typu PLUG-IN. Na rynku dostępnych jest 190 modeli elektryków w około 400 wariantach.
Z roku na rok powstają coraz bardziej wydajne pojazdy, cieszące się coraz większymi zasięgami – średnia dla małych pojazdów to 217 km, dla aut miejskich 328 km, a dla kompaktów 418 km. Największe zasięgi mają pojazdy klasy średniej – 475 km, średniej wyższej – 483 km, a także luksusowe – 484 km.
Przedsiębiorcy mają w czym wybierać – obecnie na rynku dostępne są pojazdy zeroemisyjne z segmentu aut kompaktowych, SUV-ów średniej wielkości, a nawet pojazdów dostawczych.
Co uwzględnić kupując elektryki do firmowej floty?
Rozważając zakup pojazdu elektrycznego do firmowej floty powinno się przede wszystkim zastanowić, jak będzie użytkowane auto w przedsiębiorstwie, a dalej dopasować do tych potrzeb model pojazdu, który będzie miał odpowiedni zasięg i wielkość.
Dostawcze pojazdy elektryczne świetnie sprawdzają się z branży KEP, a doświadczenia firm, takich jak DHL, GLS czy InPost potwierdzają, że elektryki mimo niezbyt dużych zasięgów doskonale sobie radzą.
Pojazdy elektryczne rozszerzyły również policyjną flotę – KIA e-Niro, która ma zasięg 450 km i 204 KM świetnie radzi sobie w ruchu miejskim.
Dodatkowe korzyści dla przedsiębiorstwa
Korzyści finansowe oraz ekologiczne to nie jedyne czynniki zachęcające przedsiębiorców do przejścia z aut spalinowych na elektryczne. Obecnie trwa również program „Mój elektryk” w ramach którego można otrzymać dopłatę do kosztów leasingu fabrycznie nowych elektrycznych pojazdów osobowych i dostawczych. Wsparcie finansowe wynosi nawet do 27 tys. zł przy zakupie auta osobowego i do 70 tys. zł w przypadku pojazdu dostawczego.
Należy jednak pamiętać, by do szacunkowego budżetu doliczyć również koszty infrastruktury ładowania, która pozwoli na zwiększenie niezależności i ekonomii użytkowania elektrycznej floty firmowej.